wtorek, 29 lipca 2014

Część 32.

Następnego dnia prawie spóźniłam się na lekcję. Przed klasą wpadłam na mojego chłopaka, który od razu mnie przytulił i uniemożliwił odsunięcie się.
- Przepraszam, Marta - szepnął ściskając mnie. - Zachowałem się jak idiota, wybacz. Na dodatek trener powiedział mi o waszej rozmowie. Dziękuję, że troszczysz się o mnie i załatwiłaś mi powrót do drużyny. Kocham cię, Marta.
- Spóźnię się - mruknęłam.
- Daj buziaka to cię puszczę - uśmiechnął się. Odwróciłam twarz w drugą stronę. - Nie gniewaj się. Nie możesz. Przepraszam za to co powiedziałem. Odbiło mi. Zgoda? No, księżniczko - chwycił mnie za podbródek i zmusił do spojrzenia na siebie.
Czułam jak zaczyna mnie łamać, a złość i twardość odchodzi w niepamięć. Kątem okaz zerknęłam na nauczycielkę wychodzącą z pokoju nauczycielskiego i idącą do klasy. Alan podążył za moim wzrokiem i widząc, że muszę już iść, pocałował mnie. Poddałam się zupełnie jego uczuciu. W głowie miałam setki myśli i nie wiedziałam co robić. Po chwili chwyciłam torbę i chciałam odejść. Alan złapał mnie za rękę i podając pudełko Rafaello, powiedział:
- Kocham cię.
- Grozi mi cukrzyca ciążowa, a ty wyskakujesz ze słodyczami. Gratuluję, geniuszu.
Szybkim krokiem kierowałam się do klasy. Chłopak dogonił mnie i zapytał o czym mówię.
- Jestem spóźniona - mruknęłam.
- Pogadamy później - wręczył mi słodycze, które wzięłam by już dał mi spokój.
Weszłam do klasy i przeprosiłam za spóźnienie. Zajęłam miejsce między moimi przyjaciółkami i prędko się rozpakowałam.
- Już zgoda? - zapytała Aneta uśmiechając się.
- Podlizuje się. Norma.
Zamiast skupiać się na lekcji, wolałam rysować i patrzeć za okno. Krajobraz drzew i budynków wydawał mi się o wiele ciekawszy niż gadanie o kolejnym wierszu, w którym autor użala się, że kobieta go odrzuciła. Na przerwie już czekał na mnie Alan. Westchnęłam kiedy przyciągnął mnie do siebie i pocałował w policzek. Denerwował mnie swoją troską i podlizywaniem się. Pociągnął mnie na fotel i zmusił do zajęcia jego kolan.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Nagle cię to obchodzi?
- Przeprosiłem cię, Marta! Opowiedz mi o tej cukrzycy.
- Nie ma o czym - mruknęłam i chciałam wstać.
- Nie, nie, teraz rozmawiamy. Nie bądź zła. Jestem idiotą, przepraszam. Przytul mnie - skrzyżowałam ręce na piersiach, a chłopak uśmiechnął się przytulając się do mnie.
W końcu wtuliłam się w niego i szepnęłam, że zachowywał się jak dupek i nie wiem czy nasze dziecko chce takiego ojca.
- Przeciwieństwa się przyciągają, kochanie - usłyszałam w odpowiedzi.
Na kolejnych przerwach zachowywaliśmy się jak stare, dobre małżeństwo. Alan okazywał miłość przez ciągłe pocałunki i przytulasy. Mówił, że tęsknił za mną i za naszą księżniczką. Cieszyłam się, że wszystko wróciło do normy. Moje przyjaciółki same zauważyły, że nastolatek daje mi szczęście i mówiły, że wreszcie jestem sobą. W weekend postanowiliśmy pójść na zakupy i rozejrzeć się za wózkiem i łóżeczkiem. Nie mieliśmy zamiaru jeszcze tego kupować, ale Alan znał mnie i wiedział, że będę wybrzydzać i zastanawiać się naprawdę długo. Robiliśmy listę i wykłócaliśmy się, które lepsze. Nastolatek wiedział, że nie może się ze mną kłócił i zawsze po chwili przyznawał mi rację. W końcu usłyszałam:
- Koniec na dziś. Nie chce mi się już wybierać. Idziemy coś zjeść?
Pokiwałam głową, ale nadal przeglądałam ubranka. W końcu wyjęłam swój telefon gdzie miałam zapisane co mi jest potrzebne. Chwyciłam body i pajacyki w odpowiednich rozmiarach, a także smoczki. Nie mogłam wyjść ze sklepu z pustymi rękoma. Chłopak zapłacił i skierowaliśmy się do pizzerii. Siedząc przy stoliku i czekając na zrealizowanie zamówienia, Alan zapytał o moją cukrzycę. Zaczęłam opowiadać mu o badaniach i wizycie u lekarza. Nastolatek wiedział jakim uczuciem darzę słodycze i szczerze mi współczuł. Pogłaskałam się po brzuchu mówiąc, że dla niej zrobię wszystko. Alan przysunął się bliżej i wsunął mi rękę pod koszulę. Złapałam go za rękę, mówiąc:
- Przez tydzień ją olewałeś więc teraz nas nie dotykaj.
- Oj skarbie…
Pocałował mnie przytulając. Po posiłku odprowadził mnie do domu gdzie spędził kilka godzin. Przeglądał sukieneczki, które wyprane czekały na wyprasowanie i poskładanie. Najpierw musiałam zorganizować miejsce na wszystkie rzeczy. Z jednej strony dobrze, że dziecko pojawiło się w naszym życiu, bo przynajmniej nauczę się utrzymywać porządek w pokoju i w szafie. I pozbędę się ubrań, które już od dawna leżą nienoszone.
Leżałam z Alanem na łóżku i mówiłam chłopakowi jak chamsko się zachowywał. Lubiłam kiedy miał wyrzuty sumienia i denerwował się, że go wyzywam. Nie mógł powiedzieć mi złego słowa, bo wszystko było prawdą. I chłopak mnie kocha. Jego ręka głaskała mnie po brzuchu, a usta muskały szyję.
W pewnej chwili odebrał telefon od mamy. Po rozmowie zaczął mówić, że zupełnie zapomniał o przygotowaniach do urodzin. Podobno dzisiaj miał mieć dzisiaj spotkanie z właścicielem sali, gdzie wszystko miało się odbyć. Pożegnałam się z nim i zostałam sama. Wróciłam do siebie i włączyłam laptopa. Leżąc na łóżku oglądałam film, o którym ostatnio wspominał Alan.
-----
Od dziś będą krótsze, ale częściej. Przynajmniej się postaram ;3
I znowu bez gifów. Eh :c

Ja w Was wierzę, ale czy naprawdę jest sens ciągnąć tą petycję? ----> PETYCJA!  

Zapraszam do polubienia mojego fan page gdzie publikuję inne opowiadania + jest ekranizacja jednej z książek! :D----> Never Ending Stories! <3 
 Wiem, że chcecie next ale ja naprawdę nienawidzę się za to opowiadanie :c ----> Same Love 

 
Tutaj możesz zapytać o wszystko ----> Ask me here!


25 komentarzy:

  1. Jest! Jest! Jest! Jeśli będą częściej to nic przeciwko. Dobrze ze się pogodzili. Tak słodko dzisiaj. Az rzygam tęcza c:. Czekamy na następne. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. yeeey no w koncu <3 szkoda ze krotko ;c czesciej to znaczy codziennie? ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste *-* czekam na kolejna notke :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Supeeeer! W końcu *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to słodkie *-*. Kocham next

    OdpowiedzUsuń
  6. Woow! najlepsze :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo słodka z nich para :333 Uwielbiam to opowiadanie :D
    Świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie krótkie ;p przynajmniej będą częściej. Fajnie, że się pogodzili ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham, kocham, kocham!
    Bardzo się cieszę, że będą częściej! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Już nie mogę doczekać się kolejnej części ;))
    Czekam na to, aż Marta i Alan zostaną rodzicami :**
    Są słodcy <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgodnie z obietnicą komentuję :)
    Fajny rozdział. Taki miły :3
    Ale ona jest okropna. Tak dręczyć biednego chłopaka... :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwie części temu zaniepokoiły mnie te słodycze. No i wykrakalem. Mam nadzieję, że dziecku nic nie będzie. Http://poland-tree.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. lukier wymieszany z cukrem i miodem... swoją drogą taki facet to dupa a nie facet co daje się prowadzić jak na smyczy, a taką dziewuche to bym w głowe walnęła, może by się z narcyzmu wyleczyła

    OdpowiedzUsuń
  14. Omomomom czekam na następną notkę <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawaj dalej! ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Yeeeeey nowa notka <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Hihihihi czekam na następną część a ta zarąbista! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Notka super. A co do opowiadania Same Love to dlaczego go nie lubisz? Ja uważam że jest super :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne naprawdę przeczytałam od początku w 2 dni :***
    Czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę o kolejny rozdział! Błaaaagam Emma! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak dla mnie lepiej jest bez gifów, bo mi się wtedy dobrze czyta ;)

    OdpowiedzUsuń