Jedząc
śniadanie dostałam SMSa od Moniki. Dziewczyna poinformowała mnie,
że idziemy na zakupy. Cieszyłam się na nasze wspólne wyjście, bo
jakoś nie chciało mi się siedzieć w domu. Zwłaszcza, że mój
budżet zwiększył się po świętach.
Godzinę
później jechałam z dziewczynami do centrum handlowego.
Rozmawiałyśmy o prezentach i planach na sylwestra. Monika chwaliła
się, że dostała łańcuszek od Mikołaja. Jakoś trudno było mi
przekonać się do chłopaka, który miał opinie łamacza serc. Mam
nadzieję, że teraz nie padło na moją przyjaciółkę, bo będzie
miał do czynienia ze mną.
Chodząc
po sklepach śmiałyśmy się, plotkowałyśmy i przymierzałyśmy
ubrania. Kiedy byłyśmy w przymierzalni i miałam ubrać bluzkę
wybraną przez Anetę, usłyszałam:
- Przytyłaś!
- Przytyłaś!
-
Co? Gdzie?
-
Na brzuchu!
Spojrzałam
na nią przerażona po czym przeniosłam wzrok na swoje odbicie w
lustrze. Bałam się, że któraś z nich pozna, że jestem w ciąży.
Próbowałam rozładować atmosferę wybuchając śmiechem i machając
ręką. Założyłam bluzkę i zapytałam:
-
I jak?
-
Bierz ją!
-
Na pewno?
-
Jest idealna. Daj, teraz ja przymierzę - powiedziała Aneta.
Zdjęłam
ubranie i podałam dziewczynie. Na niej też leżała bardzo dobrze
więc zostałyśmy posiadaczkami identycznych bluzek. Po godzinie
zakupów poszłyśmy do McDonalda. Jedząc niezdrowe jedzenie,
usłyszałam dźwięk mojego dzwoniącego telefonu. Odebrałam i
przywitałam się z Alanem.
-
Jak się czujesz, kochanie? - zapytał.
-
Dobrze, a ty?
-
Też. Co robisz?
-
Jestem z dziewczynami na zakupach.
-
O, fajnie. Pójdziesz dziś z nami na kręgle?
-
Z kim?
-
Ze mną, Mikołajem i Pawłem.
-
Dziewczyny, idziemy z chłopakami na kręgle? - zapytałam patrząc
na moje przyjaciółki, które obgadywały przystojnego blondyna
siedzącego niedaleko.
-
Mikołaj pytał dziś o to samo! - powiedziała Monika. - Ale
powiedziałam, że jestem umówiona z wami.
-
Alan pyta.
-
Idziemy! - Aneta była zachwycona. Ona uwielbiała kręgle i czas
spędzany z chłopakami. Czasami lepiej dogadywała się z nimi niż
z nami.
-
Idziemy z wami, kotku - powiedziałam do chłopaka.
-
Wpaść do ciebie czy spotkamy się na miejscu?
-
Przyjdziemy do kręgielni. O której?
-
Tak za… godzinę, okey?
-
Za godzinę?! Okey. Pa.
Pożegnaliśmy
się i przekazałam dziewczynom wszystkie informacje. Monika zerwała
się z krzesła mówiąc, że musi się przygotować, bo jest
nieumalowana i w ogóle. Odkąd zaczęła spotykać się z Mikołajem
bardziej o siebie dbała.
-
A może pójdziemy do mnie, co? - zaproponowałam.
-
Tęsknię za naszym pidżama party - przyznała Aneta. - Dawno nie
robiłyśmy.
-
To zostańcie u mnie na noc, co? Tylko zadzwonię do mamy.
Wyjęłam
komórkę i wybrałam numer mojej rodzicielki. Opowiedziałam jej
wszystko i zapytałam co sądzi o moim pomyśle. Odpowiedziała, że
nie ma najmniejszego problemu i dziewczyny mogą zostać na noc.
Dodała, że jest w pobliżu i jak chcemy to może nas zabrać.
Chętnie się zgodziłyśmy, bo nie chciałyśmy tłuc się autobusem
miejskim. Chwilę później siedziałyśmy w samochodzie mojej mamy.
Będąc w domu od razu poszłyśmy się przygotować. Monika
otworzyła moją szafę i zaczęła przeglądać jej zawartość. W
końcu wyjęła leginsy i założyła je. Pasowały jej do tuniki,
kupionej dzisiaj. Ja postawiłam na prostotę i wygodę - rurki i
koszula. Zjadłyśmy jeszcze po kawałku ciasta i udało mi się
namówić moją rodzicielkę, by nas zawiozła. Dziewczyny siedziały
w kuchni, a ja rozmawiałam z nią w sypialni podczas gdy szukała
czegoś. Argument, że przecież może mi się zrobić słabo czy
coś, zadziałał na nią. Pół godziny później byłyśmy przed
kręgielnią. Alan wraz z przyjaciółmi czekali już. Przywitałam
się z nim całusem i weszliśmy do środka. Grę zaczęliśmy od
sprzeczki dotyczącej drużyn. W końcu podzieliliśmy się na
chłopaków i dziewczyny. Byłam szczęśliwa zdobywając większą
liczbę punktów niż przeciwnicy. Chociaż wydaje mi się, że Alan
celowo przegrywał. Pierwsze kilka rund wygrałyśmy. Postanowiliśmy
zrobić chwilę przerwy.
-
Idę po colę - powiedziała Aneta po czym skierowała się w dalszą
część pomieszczenia, gdzie znajdował się bar oświetlony
ledowymi lampami.
Usiadłam
na fotelu wkładając rękę w paczkę z chipsami. Chłopacy grozili
nam, że teraz przegramy.
-
Jasne, jasne. Cieniasy! - wyśmiałam ich.
Zerknęłam
na moją przyjaciółkę rozmawiającą z chłopakiem siedzącym przy
barze. Był z przyjaciółmi, którzy grali niedaleko nas. Wyglądali
na typowych studentów, którzy korzystają z uroków wolnego.
-
Gramy już? - zapytał Paweł ze zniecierpliwieniem.
-
Aż tak bardzo chcesz się zbłaźnić? - zapytałam z uśmiechem.
-
Przegracie! Zobaczysz! To gramy?
-
Aneta flirtuje - ruchem głowy wskazałam na moją przyjaciółkę.
-
Boże, no! - jęknął. - Zawołaj ją.
Wróciłam
do obserwacji nastolatki. Dziwię się, że nie ma chłopaka, bo jest
naprawdę świetna dziewczyną. Ale ona i tak twierdzi, że nie
potrzebuje “chodzącego problemu”. Kocham ją za te powiedzenia.
Znajomi
chłopaka przerwali flirt mojej przyjaciółce. Po chwili
prowadziliśmy drugą część kręglowego turnieju. Tym razem
chłopacy spięli się i nie miałyśmy tak łatwo. Próbowałyśmy
rozpraszać ich uwagę, ale poszło to na marne. I tak wygrali.
-
Mówiłem! Ha! - Paweł wystawił mi język czochrając po włosach.
-
Spadaj! - udałam obrażoną.
Byliśmy
padnięci, ale szczęśliwi. Postanowiliśmy isć do pizzerii uczcić
nasz zwycięstwo. W lokalu rozmawialiśmy o naszych planach na
Sylwestra. Dowiedziałam się, że razem z Alanem idę na imprezę do
Pawła. Byłam zdziwiona, bo o niczym takim nie rozmawialiśmy.
-
Ale Monika też idzie! - obruszył się chłopak próbując mnie
przekonać
-
Co? - zapytała dziewczyna z pełną buzią.
-
No… a nie? - Alan spojrzał na Mikołaja.
-
Idzie, idzie - potwierdził nastolatek. - Pójdziesz ze mną, nie?
Blondynka
pokiwała głową z uśmiechem. Była potulna jak baranek, a Miki
miał nad nią wielką władzę i gdyby chciał żeby skoczyła z
dachu, ona zrobiłaby to. A jego zaproszenie było bardzo
romantyczne. Mnie Alan będzie przekonywał przez najbliższe dni
prosząc i błagając. Lubię jak mnie prosi.
Po
posiłku rozstaliśmy się. Ja z dziewczynami wróciłam do mnie.
Aneta i Monika zadzwoniły do rodziców informując ich, że nie
wracają na noc. Siedząc wieczorem w moim pokoju chciałam pochwalić
im się, że zostanę mamą. Jednak z drugiej strony bałam
się.
-
Co to? Po co ci? - zapytała Monia pokazując na moje podręczniki o
ciąży. - Chcesz nam coś powiedzieć, kwiatuszku?
-
Ja… - zawahałam się i zrezygnowałam. - Coś ty! Ciocia mi kupiła
dla żartów, gdy dowiedziała się, że mam chłopaka - skłamałam.
Dziewczyna
roześmiała się. Czasami cieszyłam się, że nie jest zbyt
domyślna i można ją łatwo okłamać. Kiedy poszła do łazienki,
usłyszałam od mojej drugiej przyjaciółki:
-
Wcale nie dostałaś ich w żartach, nie? Zostanę ciocią?
Spuściłam
wzrok i utkwiłam go w podłodze. Dziewczyna przytuliła mnie
gratulując mi i mówiąc, że nikomu nie powie.
-
Który miesiąc? - zapytała.
-
Trzeci - szepnęłam.
-
Dziewczynka?
-
Mamy nadzieję, ale dowiemy się w styczniu.
Zaczęła
piszczeć ciesząc się i mówiąc, że mnie kocha i będzie
najlepszą ciocią. W tej samej chwili wróciła Monika pytając co
się tak drzemy.
-
Tak, tylko - powiedziała Aneta.
-
Aham.
Cały
wieczór moja przyjaciółka posyłała mi uśmiechy. Kochałam tą
idiotkę jak siostrę. Mam jedynie nadzieję, że naprawdę nikomu
nie powie, a zwłaszcza Monice, która wszystkim by rozgadała.
Jednak wiem, że mogę jej ufać i dotrzyma tajemnicy.
------
Podoba mi sie, i nie zawieszaj bloga! :))))
OdpowiedzUsuńNo wreszcie ten rozdział! Myślałam że się nie doczekam :D
OdpowiedzUsuńWowowo<3 Boskie.. ;3
OdpowiedzUsuńfajne zapraszam http://poeta112.blogspot.com/ nowa notka
OdpowiedzUsuńnie zawieszaj go :( on jest NAJ!!! :*
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga, ja z niecierpliwością wciąż czekam na nowe rozdziały! <3
OdpowiedzUsuńSuper ;) nie zawieszaj bloga - super jest :3
OdpowiedzUsuńJest super ;)
OdpowiedzUsuńJest super i nie waz sie zawieszac bloga <3 :*
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ;> nie zawieszaj bloga! To sposób na nudę i miło spędzony czas :)))
OdpowiedzUsuńBoooskiee <3.
OdpowiedzUsuńTej jak zawiesisz tego bloga to obiecuję Ci, że życie stracisz ;D :* <3
OdpowiedzUsuńPisz daleeeej! <3
Boskie! :3 Nie zawieszaj bloga, taaak ładnie prosimy. < 3
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na następne części! :D
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bloga ! ;(
OdpowiedzUsuńFajne opowiadania ! < 3
http://kindzior-kindziorek.blogspot.com/
Dodasz dalej ? Już tak długo czekamy ;c Świetne opowiadaniee :D
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :D Ani mi się wasz zawieszać ;_; Obserwuję i czekam na kolejne części ;D
OdpowiedzUsuńhttp://myawesomebooks.blogspot.com/