niedziela, 27 kwietnia 2014

Część 14.

Jedząc śniadanie dostałam SMSa od Moniki. Dziewczyna poinformowała mnie, że idziemy na zakupy. Cieszyłam się na nasze wspólne wyjście, bo jakoś nie chciało mi się siedzieć w domu. Zwłaszcza, że mój budżet zwiększył się po świętach.
Godzinę później jechałam z dziewczynami do centrum handlowego. Rozmawiałyśmy o prezentach i planach na sylwestra. Monika chwaliła się, że dostała łańcuszek od Mikołaja. Jakoś trudno było mi przekonać się do chłopaka, który miał opinie łamacza serc. Mam nadzieję, że teraz nie padło na moją przyjaciółkę, bo będzie miał do czynienia ze mną.
Chodząc po sklepach śmiałyśmy się, plotkowałyśmy i przymierzałyśmy ubrania. Kiedy byłyśmy w przymierzalni i miałam ubrać bluzkę wybraną przez Anetę, usłyszałam:
- Przytyłaś!
- Co? Gdzie?
- Na brzuchu!
Spojrzałam na nią przerażona po czym przeniosłam wzrok na swoje odbicie w lustrze. Bałam się, że któraś z nich pozna, że jestem w ciąży. Próbowałam rozładować atmosferę wybuchając śmiechem i machając ręką. Założyłam bluzkę i zapytałam:
- I jak?
- Bierz ją!
- Na pewno?
- Jest idealna. Daj, teraz ja przymierzę - powiedziała Aneta.
Zdjęłam ubranie i podałam dziewczynie. Na niej też leżała bardzo dobrze więc zostałyśmy posiadaczkami identycznych bluzek. Po godzinie zakupów poszłyśmy do McDonalda. Jedząc niezdrowe jedzenie, usłyszałam dźwięk mojego dzwoniącego telefonu. Odebrałam i przywitałam się z Alanem.
- Jak się czujesz, kochanie? - zapytał.
- Dobrze, a ty?
- Też. Co robisz?
- Jestem z dziewczynami na zakupach.
- O, fajnie. Pójdziesz dziś z nami na kręgle?
- Z kim?
- Ze mną, Mikołajem i Pawłem.
- Dziewczyny, idziemy z chłopakami na kręgle? - zapytałam patrząc na moje przyjaciółki, które obgadywały przystojnego blondyna siedzącego niedaleko.
- Mikołaj pytał dziś o to samo! - powiedziała Monika. - Ale powiedziałam, że jestem umówiona z wami.
- Alan pyta.
- Idziemy! - Aneta była zachwycona. Ona uwielbiała kręgle i czas spędzany z chłopakami. Czasami lepiej dogadywała się z nimi niż z nami.
- Idziemy z wami, kotku - powiedziałam do chłopaka.
- Wpaść do ciebie czy spotkamy się na miejscu?
- Przyjdziemy do kręgielni. O której?
- Tak za… godzinę, okey?
- Za godzinę?! Okey. Pa.
Pożegnaliśmy się i przekazałam dziewczynom wszystkie informacje. Monika zerwała się z krzesła mówiąc, że musi się przygotować, bo jest nieumalowana i w ogóle. Odkąd zaczęła spotykać się z Mikołajem bardziej o siebie dbała.
- A może pójdziemy do mnie, co? - zaproponowałam.
- Tęsknię za naszym pidżama party - przyznała Aneta. - Dawno nie robiłyśmy.
- To zostańcie u mnie na noc, co? Tylko zadzwonię do mamy.
Wyjęłam komórkę i wybrałam numer mojej rodzicielki. Opowiedziałam jej wszystko i zapytałam co sądzi o moim pomyśle. Odpowiedziała, że nie ma najmniejszego problemu i dziewczyny mogą zostać na noc. Dodała, że jest w pobliżu i jak chcemy to może nas zabrać. Chętnie się zgodziłyśmy, bo nie chciałyśmy tłuc się autobusem miejskim. Chwilę później siedziałyśmy w samochodzie mojej mamy. Będąc w domu od razu poszłyśmy się przygotować. Monika otworzyła moją szafę i zaczęła przeglądać jej zawartość. W końcu wyjęła leginsy i założyła je. Pasowały jej do tuniki, kupionej dzisiaj. Ja postawiłam na prostotę i wygodę - rurki i koszula. Zjadłyśmy jeszcze po kawałku ciasta i udało mi się namówić moją rodzicielkę, by nas zawiozła. Dziewczyny siedziały w kuchni, a ja rozmawiałam z nią w sypialni podczas gdy szukała czegoś. Argument, że przecież może mi się zrobić słabo czy coś, zadziałał na nią. Pół godziny później byłyśmy przed kręgielnią. Alan wraz z przyjaciółmi czekali już. Przywitałam się z nim całusem i weszliśmy do środka. Grę zaczęliśmy od sprzeczki dotyczącej drużyn. W końcu podzieliliśmy się na chłopaków i dziewczyny. Byłam szczęśliwa zdobywając większą liczbę punktów niż przeciwnicy. Chociaż wydaje mi się, że Alan celowo przegrywał. Pierwsze kilka rund wygrałyśmy. Postanowiliśmy zrobić chwilę przerwy.
- Idę po colę - powiedziała Aneta po czym skierowała się w dalszą część pomieszczenia, gdzie znajdował się bar oświetlony ledowymi lampami.
Usiadłam na fotelu wkładając rękę w paczkę z chipsami. Chłopacy grozili nam, że teraz przegramy.
- Jasne, jasne. Cieniasy! - wyśmiałam ich.
Zerknęłam na moją przyjaciółkę rozmawiającą z chłopakiem siedzącym przy barze. Był z przyjaciółmi, którzy grali niedaleko nas. Wyglądali na typowych studentów, którzy korzystają z uroków wolnego.
- Gramy już? - zapytał Paweł ze zniecierpliwieniem.
- Aż tak bardzo chcesz się zbłaźnić? - zapytałam z uśmiechem.
- Przegracie! Zobaczysz! To gramy?
- Aneta flirtuje - ruchem głowy wskazałam na moją przyjaciółkę.
- Boże, no! - jęknął. - Zawołaj ją.
Wróciłam do obserwacji nastolatki. Dziwię się, że nie ma chłopaka, bo jest naprawdę świetna dziewczyną. Ale ona i tak twierdzi, że nie potrzebuje “chodzącego problemu”. Kocham ją za te powiedzenia.
Znajomi chłopaka przerwali flirt mojej przyjaciółce. Po chwili prowadziliśmy drugą część kręglowego turnieju. Tym razem chłopacy spięli się i nie miałyśmy tak łatwo. Próbowałyśmy rozpraszać ich uwagę, ale poszło to na marne. I tak wygrali.
- Mówiłem! Ha! - Paweł wystawił mi język czochrając po włosach.
- Spadaj! - udałam obrażoną.
Byliśmy padnięci, ale szczęśliwi. Postanowiliśmy isć do pizzerii uczcić nasz zwycięstwo. W lokalu rozmawialiśmy o naszych planach na Sylwestra. Dowiedziałam się, że razem z Alanem idę na imprezę do Pawła. Byłam zdziwiona, bo o niczym takim nie rozmawialiśmy.
- Ale Monika też idzie! - obruszył się chłopak próbując mnie przekonać
- Co? - zapytała dziewczyna z pełną buzią.
- No… a nie? - Alan spojrzał na Mikołaja.
- Idzie, idzie - potwierdził nastolatek. - Pójdziesz ze mną, nie?
Blondynka pokiwała głową z uśmiechem. Była potulna jak baranek, a Miki miał nad nią wielką władzę i gdyby chciał żeby skoczyła z dachu, ona zrobiłaby to. A jego zaproszenie było bardzo romantyczne. Mnie Alan będzie przekonywał przez najbliższe dni prosząc i błagając. Lubię jak mnie prosi.
Po posiłku rozstaliśmy się. Ja z dziewczynami wróciłam do mnie. Aneta i Monika zadzwoniły do rodziców informując ich, że nie wracają na noc. Siedząc wieczorem w moim pokoju chciałam pochwalić im się, że zostanę mamą. Jednak z drugiej strony  bałam się.
- Co to? Po co ci? - zapytała Monia pokazując na moje podręczniki o ciąży. - Chcesz nam coś powiedzieć, kwiatuszku?
- Ja… - zawahałam się i zrezygnowałam. - Coś ty! Ciocia mi kupiła dla żartów, gdy dowiedziała się, że mam chłopaka - skłamałam.
Dziewczyna roześmiała się. Czasami cieszyłam się, że nie jest zbyt domyślna i można ją łatwo okłamać. Kiedy poszła do łazienki, usłyszałam od mojej drugiej przyjaciółki:
- Wcale nie dostałaś ich w żartach, nie? Zostanę ciocią?
Spuściłam wzrok i utkwiłam go w podłodze. Dziewczyna przytuliła mnie gratulując mi i mówiąc, że nikomu nie powie.
- Który miesiąc? - zapytała.
- Trzeci - szepnęłam.
- Dziewczynka?
- Mamy nadzieję, ale dowiemy się w styczniu.
Zaczęła piszczeć ciesząc się i mówiąc, że mnie kocha i będzie najlepszą ciocią. W tej samej chwili wróciła Monika pytając co się tak drzemy.
- Tak, tylko - powiedziała Aneta.
- Aham.
Cały wieczór moja przyjaciółka posyłała mi uśmiechy. Kochałam tą idiotkę jak siostrę. Mam jedynie nadzieję, że naprawdę nikomu nie powie, a zwłaszcza Monice, która wszystkim by rozgadała. Jednak wiem, że mogę jej ufać i dotrzyma tajemnicy.

------
Pamiętajcie, że im więcej komentarzy tym mam większą wenę ;p Jednakże zastanawiam się czy nie powinnam zawiesić bloga. Nie jestem zadowolona z notek, czegoś mi brakuje i w ogóle takie blee :c
Zapraszam na drugiego bloga -----> SAME LOVE
I na aska ---> ASK ME

18 komentarzy:

  1. Podoba mi sie, i nie zawieszaj bloga! :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie ten rozdział! Myślałam że się nie doczekam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wowowo<3 Boskie.. ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne zapraszam http://poeta112.blogspot.com/ nowa notka

    OdpowiedzUsuń
  5. nie zawieszaj go :( on jest NAJ!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zawieszaj bloga, ja z niecierpliwością wciąż czekam na nowe rozdziały! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ;) nie zawieszaj bloga - super jest :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest super i nie waz sie zawieszac bloga <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne ;> nie zawieszaj bloga! To sposób na nudę i miło spędzony czas :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej jak zawiesisz tego bloga to obiecuję Ci, że życie stracisz ;D :* <3
    Pisz daleeeej! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Boskie! :3 Nie zawieszaj bloga, taaak ładnie prosimy. < 3

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na więcej ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na następne części! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie zawieszaj bloga ! ;(
    Fajne opowiadania ! < 3
    http://kindzior-kindziorek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodasz dalej ? Już tak długo czekamy ;c Świetne opowiadaniee :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne opowiadanie :D Ani mi się wasz zawieszać ;_; Obserwuję i czekam na kolejne części ;D
    http://myawesomebooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń