Mikołaj
chrząknął przypominając o swojej obecności. Moja przyjaciółka
pocałowała studenta i pożegnała się z nim. My nadal siedzieliśmy
jak wryci. Nie tylko my. Paczka blondynki również. Aneta jakby nic
się nie stało wróciła do nas z uśmiechem.
-
Uszczypnij mnie - powiedziała Monika podsuwając mi swoje ramię.
Wykonałam jej polecenie na co dodała oburzona: - Co ty robisz?!
Będę mieć siniaka!
-
Chciałaś! To był ten student?! - zapytałam kierując wzrok na
Anetę.
-
Igor? To ten z kręgielni jeśli o to ci chodzi - wyszczerzyła się.
-
Jesteście ze sobą?! - Monika zaczęła wywiad. - Długo? Jaki jest?
Dobrze całuje?
Alan
uderzył się w czoło mrucząc:
-
Co za idiotka.
-
Kto?! Ja?! Zamknij się!
-
Monika! To mój chłopak! - obruszyłam się.
-
Obraża mnie!
Olałam
jej skargę i spojrzałam na moją przyjaciółkę. Zauważyłam, że
nie chce o tym rozmawiać. Wiedziałam, że mi uda się od niej
wszystko wyciągnąć więc poczekam na koniec zajęć. Na lekcji
Monika ciągle wypytywała Anetę o Igora. W końcu nauczycielka
wzięła ją do tablicy za rozmawianie. Było mi jej szkoda, ale
przynajmniej ma za swoje. Jeśli Aneta nie chce mówić to nie. Nic
na siłę. Następna lekcja była moim okienkiem, bo miałam
zwolnienie z wf’u. Będąc w domu zjadłam drugie, a raczej trzecie
śniadanie i pouczyłam się na kolejną lekcję jaką miał być
niemiecki. Biologia i niemiecki były najgorszymi przedmiotami jakie
mogłam mieć w liceum. I to nie ze względu na poziom, a na
nauczycielki, które nie były do końca normalne. Dobrze, że w
drugim roku odpadnie mi biologia i będzie o jedną lekcję mniej
stresu. I mniej nauki, a na to nie będę mieć zbyt dużo czasu z
niemowlakiem.
Leżąc
na łóżku głaskałam się po brzuchu mówiąc, że chciałabym by
nasza córeczka była już z nami. Nie mogłam się doczekać, aż
poczuję pierwszy ruch czy będzie kopać. Chwyciłam komórkę i
odtworzyłam nagranie z usg. Szkoda, że do porodu jeszcze pół
roku. To tak dużo czasu, a ja chciałabym żeby nasze dziecko już
było na świecie. Żebym mogła je nosić, tulić i chodzić z nim
na spacery.
Zamknęłam
oczy wyobrażając sobie tą sytuację. Jednak mój mózg postanowił
zrobić mi żart i przed oczami postawił mi rozkrzyczane niemowlę,
którego nie mogłam uspokoić. Otworzyłam oczy wzdychając głośno.
Poszłam do kuchni w celu zaspokojenia pragnienia i chwilę później
wychodziłam do szkoły. Będąc na miejscu dowiedziałam, że Monika
się zwolniła. Cieszyłam się, bo po ostatniej lekcji mogłam
wypytać Anetę o Igora. Na niemieckim czułam jak rośnie we mnie
poziom strachu. Zapomniałam wszystkich słówek, które mieliśmy
się nauczyć, a na dodatek nauczycielka wydzierała się na nas za
złą wymowę. Kiedy stała nade mną, czułam, że zaraz się
rozpłaczę.
-
Ona nie może się denerwować - powiedziała Aneta broniąc mnie.
-
To niech zacznie się uczyć! - podała mi kolejny czasownik.
Podałam
jej poprawną odpowiedź, ale tym razem nie pasowała jej wymowa.
Miałam ochotę wykrzyczeć jej myśli, które kłębiły się w
mojej głowie.
-
Ona jest w ciąży więc niech pani nie krzyczy! - moja przyjaciółka
podniosła głos stając w mojej obronie.
Wredna
kobieta spojrzała na mnie mrucząc “Przepraszam” i przeszła do
kolejnej osoby jaką była Aneta. Dziewczyna z kpiącym uśmiechem
odpowiadała na zadane pytania. Wiedziała, że nauczycielka nie może
jej wstawić jedynki w zemście i perfidnie to wykorzystywała.
Jednak byłam jej wdzięczna za obronienie mnie. Po dzwonku prędko
się spakowałam i opuściłam klasę. Czułam jak boli mnie brzuch.
-
Marta, coś się stało? - usłyszałam głos mojej przyjaciółki,
która szła tuż za mną. - Jesteś blada.
-
Brzuch mnie boli.
Usiadłam
opierając się plecami o chłodny filar i podciągając nogi do
klatki piersiowej. Liczyłam w głowie mijające sekundy i czekałam
aż ból minie. Moja przyjaciółka mówiła, że pójdzie po
nauczyciela, ale ja kategorycznie jej zabroniłam. Słyszałam
mijające nas osoby, ale miałam je gdzieś. W pewnej chwili
usłyszałam przerażony głos mojego chłopaka.
-
Ta suka na niemieckim na nią krzyczała i Martę boli brzuch.
-
Kochanie, zadzwonię po pogotowie. Bardzo boli? - chłopak kucnął
przy mnie i złapał mnie za rękę.
-
Nie! Nie dzwoń!
-
Ale Marta ty jesteś w ciąży!
-
Przestaje boleć. Nie dzwoń, proszę.
Przytulił
mnie, a moja przyjaciółka podała mi butelkę wody. Czułam jak po
moim czole i dłoniach spływa pot spowodowany strachem. Po chwili
łzy moczyły mi policzki. Alan razem z Anetą tulili mnie, a ja
cieszyłam się, że ich mam. W pewnym momencie wstałam mówiąc, że
chcę iść do domu. Będąc w szatni, nastolatek ciągle powtarzał,
że nie puści mnie samej i zamówi taksówkę. Mówił wcześniej,
że ma kilka spraw do załatwienia więc kategorycznie odmówiłam
stwierdzając, że sobie poradzę, a on ma załatwiać co miał do
załatwienia.
-
Ja się nią zajmę - powiedziała Aneta biorąc moją torbę.
-
Nie ma mowy. Idę z wami i tyle.
-
Nie! Masz iść załatwiać swoje sprawy! - powiedziałam. - Napiszę
jak będę w domu.
Chwyciłam
swoją torbę i skierowałam się w stronę wyjścia ze szkoły.
Stojąc na zewnątrz pożegnałam się z moim chłopakiem i
zapewniłam go, że już czuję się dobrze. Nie ufał mi, ale w
końcu poddał się.
Moja
przyjaciółka wzięła ode mnie torbę z podręcznikami mówiąc, że
nie powinnam teraz dźwigać. Upierałam się, że wcale nie jest
taka ciężka, ale dziewczyna była uparta. Szłyśmy w ciszy, a ja
wspominałam niemiecki. Ciekawe co będzie na kolejnej lekcji. Ta
idiotka zacznie się mścić, a my skończymy z jedynkami na koniec
roku.
-
Nie smuć się - usłyszałam.
-
Ona nas zabije.
-
To jej wygarnę co o niej myślę - powiedziała Aneta.
Uśmiechnęłam
się, bo przypomniała mi się lekcja wychowania fizycznego kiedy
moja przyjaciółka się wściekła i powiedziała nauczycielowi co
sądzi na temat gimnastyki.
-
Jaki jest Igor? - zapytałam.
Dziewczyna
uśmiechnęła się, ale nawet na mnie nie spojrzała. Po chwili
uraczyła mnie swoim spojrzeniem i zaczęła opowiadać:
-
Jest naprawdę świetny. Miły, dobrze wychowany, kulturalny, kupuje
mi kwiaty i czekoladki, pisze sms’y na dzień dobry i dobranoc, z
nim mogę się śmiać i płakać. Nigdy nie narzekał, gdy się
żaliłam. Jest po prostu idealny. Jesteś zła?
-
Cieszę się twoim szczęściem. Długo jesteście razem?
-
To wyszło samo z siebie. Wtedy w kręgielni dałam mu swój numer,
bo o niego poprosił i po trzech dniach zadzwonił. Umówiliśmy się
do kina. Gadaliśmy wtedy naprawdę długo, spacerując i siedząc w
McDonald’s.
-
Tworzycie słodką parę - przytuliłam ją. - Ale pamiętaj o wiesz…
-
O czym?
Wskazałam
na swój brzuch, a Aneta roześmiała się mówiąc, że nawet o tym
nie myśli.
-
Dlaczego nie chciałaś o nim powiedzieć? - zapytałam.
-
Wiesz jaka jest Monika. Zaraz by mi docinała.
-
Ale ja nią nie jestem.
-
Nie chciałam zapeszać. Chciałam powiedzieć, gdy wszystko byłoby
już pewne.
Będąc
u mnie zamówiłam pizzę i grałyśmy na PlayStation jedząc ją.
Poprosiłam moją przyjaciółkę żeby została na noc. Chętnie się
zgodziła. Słyszałam jak rozmawia z Igorem i przekłada ich randkę.
Było mi głupio więc powiedziałam:
-
Nie wiedziałam, że byłaś umówiona! Przepraszam! Idź na randkę!
Proszę!
-
Przestań! Umówiłam się na jutro i tyle. Nie umrze.
-
Nie jest zły?
-
Rozumie wszystko.
Byłam
szczęśliwa, że ją mam i nie muszę siedzieć sama w domu. Kiedy
moja mama wróciła z pracy, powiedziałam jej, że moja przyjaciółka
zostaje na noc. Nie było najmniejszych problemów.
---------
Miłych wakacji! :D
Podpisz, błagam. Potrzebujemy przynajmniej 1000 podpisów :c -----> PETYCJA!
Zapraszam do polubienia mojego fp gdzie publikuję kolejne opowiadanie ----> Never Ending Stories :3
A tutaj drugie opowiadanie ----> Same Love
A tutaj pytania -----> Ask Me :3
Alee się cieszę, że dodałaś rozdział! Jest boski, czekam na następny! Aaaawww <3
OdpowiedzUsuńOooooooooo świetna część <33 Uwielbiam czytać to, co piszesz, bo jest bardzo przybliżone do mojego życia <3
OdpowiedzUsuńhttp://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/07/20-rozdzia-czasem-trudno-rozroznic.html
Po prostu genialne. Tak jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńSuper:) teraz czekaczekam na dziewczyne ze zdjęcia i same love
OdpowiedzUsuńOoo świetne <3 Wreszcie się doczekałam ^^
OdpowiedzUsuńKocham to <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Nominował Ciebie do Liebster Awards. Więcej informacji na http://klaracelmer.blog.pl
OdpowiedzUsuńP.S. To ja kika dni temu na fb pytałam o blogi z opowiadaniami.
Jej wspaniałe *-* musisz dodawać częściej :*
OdpowiedzUsuńŚwietne :3
OdpowiedzUsuńWciągające :-) Koniecznie pisz dalej :-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne !! <3 Zapraszam do mnie, wpadnij :) I koniecznie pisz dalejj :3
OdpowiedzUsuńhttp://the-painful-love.blogspot.com/
Wow! Czekam na kolejne i mam nadzieję, że pojawi się szybko :p
OdpowiedzUsuńZajebiste *.* Zapraszam na mój blog LiveStyle :D
OdpowiedzUsuńhttp://lovely-life-olkaa.blogspot.com
Świetne! <3 Przeczytałam wszystkie rozdziały dzisiaj zajęło mi to pewnie z 3 godziny, ale było warto! Pisz dalej, koniecznie! Czekam! *-*
OdpowiedzUsuńPS podpisałam się pod petycją :*
Wszystkie rozdziały przeczytałam ;) pisz dalej.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńOkey, muszę to napisać - przy tym rozwijanym menu z podziałem na miesiące i ograniczeniem liczby postów na stronę odechciewa się czytać - trzeba kilkanaście razy klikać w "Starszy post", żeby znaleźć odpowiedni rozdział. Zrób coś, proszę, bo naprawdę fajnie się czyta Twoje opowiadanie i szkoda, że czytelnik irytuje się przez taką głupotę :)
OdpowiedzUsuńKlikasz w odpowiedni miesiąc i przejeżdżasz na dół XD Jednakże masz rację. Zastanawiałam się czy nie powinnam robić czegoś w stylu "Czytaj dalej" albo może archiwum jako... pojedyncze posty? Kurcze nie wiem :c
UsuńNie wyświetlają się wszystkie na 1 stronie :)
UsuńKiedy next ?
OdpowiedzUsuńWspaniałe opowiadanie *o*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie dietetycznieitreningowo.blogspot.com