Poczułam
jak łzy napływając mi do oczu. Nie mogłam wypowiedzieć żadnego
słowa, bo czułam ścisk w gardle. Chłopak uśmiechał się, a ja
stałam jak idiotka zakrywając usta. W końcu zdjęłam rękawiczkę
i kiwając głową, szepnęłam:
-
Tak.
Wsunął
mi pierścionek na palec i wstał, by mnie pocałować. Osoby będące
w pobliżu zaczęły bić brawo i gratulować nam. Jakiś chłopak
oddał mu aparat, a ja zdziwiłam się. Alan uśmiechnął się
pokazując zdjęcie, na którym całujemy się. Poczułam jak łzy
spływają mi po policzku, a chłopak przytulił mnie prędko,
szepcząc, że jestem głupia.
-
Dziękuję! - powiedziałam płacząc
-
To chyba ja powinienem dziękować. Nie płacz - oderwał się ode
mnie i otarł mi łzy.
Wtuliłam
się i wybuchnęłam jeszcze większym płaczem. Staliśmy tak
dłuższą chwilę aż w końcu nastolatek powiedział, że
powinniśmy już schodzić. Zjeżdżając windą na dół patrzyłam
na pierścionek. To był ten sam, nad którym zachwycałam się jakiś
czas temu. Zachwycał swoją prostotą, a jednocześnie bogactwem.
Okrągły diament przyciągał uwagę, a ja czułam szczęście.
Stojąc na placu przytuliłam się do Alana szepcząc, że bardzo go
kocham,
-
Ja ciebie też, skarbie - posłał mi uśmiech.
-
A nie uważasz, że… za to - podniosłam rękę do góry ukazując
pierścionek. - Moglibyśmy kupić coś dla niej? - dotknęłam
brzucha.
-
Na to też przyjdzie pora.
Objął
mnie i skierowaliśmy się przed siebie. Będąc w hotelu leżeliśmy
na łóżku i rozmawialiśmy o naszym związku. Uwielbiałam ten
temat, bo docierało do mnie, że tworzymy naprawdę idealną parę.
Nastolatek ciągle całował mnie i głaskał po brzuchu.
-
Nie uważasz, że jesteśmy za młodzi? - zapytałam w pewnej chwili.
-
Na dziecko?
-
Na to - podniosłam rękę i wskazałam na pierścionek.
-
Ja nie ciągnę cię od razu przed ołtarz. Po prostu chcę mieć
pewność, że ci się nie znudzę.
-
Znudzisz mi się?!
-
Kocham cię, Marta.
-
Ja ciebie też
Nachylił
się nade mną i pocałował mnie. Jego ręka zaczęła
niebezpiecznie zmierzać wyżej po linii mojej talii. Czułam jego
gorący oddech, a aura wypełniała się podnieceniem. Nie wiedziałam
czy możemy uprawiać seks na tym etapie ciąży. Jednak czułam się
jak w niebie, kiedy chłopak składał pocałunki na mojej szyi, a po
chwili zdejmować koszulkę i zostawiał mokre ślady na ciele. Kiedy
całował mój brzuch poczułam dziwne uczucie w środku. Miałam
wrażenie, że pękają we mnie bańki mydlane.
-
Alan! - szepnęłam.
-
Hm? - mruknął nastolatek całując moje podbrzusze.
Poczułam
łzy spływające po moich policzkach. Odepchnęłam chłopaka łapiąc
się za brzuch. Alan podniósł się i widząc w jakim jestem stanie,
zapytał:
-
Kochanie, co się stało? Zrobiłem coś nie tak?
Przytulił
mnie, a ja szlochając wyszeptałam:
-
Ona się rusza.
-
Jesteś pewna?!
Pokiwałam
głową, a on przytulił się do mojego brzucha. Panowała cisza
przerywana jedynie przez muzykę. Po chwili usłyszałam:
-
Nic nie czuję!
-
Ale ona się rusza!
Chłopak
przytulił mnie mówiąc, że bardzo się cieszy, bo to oznacza, że
jest już naprawdę duża. Cała podniecająca atmosfera minęła, a
ja wtulona w mojego narzeczonego głaskałam się po brzuchu. Alan
natomiast głaskał mnie po nagich plecach i co chwilę poprawiał
kołdrę, która mnie okrywała. Po chwili odwróciłam się i
podniosłam z podłogi swoją koszulkę i ubrałam ją. Wtuliłam się
w nastolatka i zapytałam czy jest zły.
-
Za co?
-
Bo to miał być prezent, a ja się rozryczałam.
-
Ten prezent jest lepszy - szepnął kładąc rękę na mojej ręce,
która znowu dotykała brzucha. - Zmówiłyście się? Od dawna
ją czujesz?
-
To był pierwszy raz! Myślałam, że to będzie inne uczucie, wiesz?
A to jest takie… takie jakbym była głodna.
-
A może jesteś, co?
Uśmiechnęłam
się po czym pokręciłam głową przecząco. Alan chwycił swoją
komórkę i zrobił zdjęcie naszych splecionych dłoni ukazując mój
pierścionek. Dodał je na Facebooka zmieniając status na
“zaręczony”. Po chwili zalogował się na moje konto i
potwierdził to.
-
Nie wiesz czy chcę zmieniać status - powiedziałam.
-
Zgodziłaś się mówiąc “tak” na wieży Eiffla.
-
Ale…
Przerwał
mi pocałunkiem. Chwyciłam jego smartfona i dałam status mówiący
o tym, że nasza dzidzia daje o sobie znać. Aneta zaczęła się
zachwycać, a Monika zdziwiona zapytała co my robimy w Paryżu. Po
chwili dodała drugi komentarz:
Zaręczyliście
się?! :o
Przytaknęłam
z uśmiechem, ale ona nic nie odpowiedziała. Miałam jedynie
nadzieję, że nie strzeliła swojego idiotycznego focha, który
czasami skłócał nas.
-------
Hahahaha, daliście się nabrać! Serio wierzyliście, że odrzuci? Ja przygotowuję coś lepszego! :D
Biorę udział w konkursie na Blog Lata 2014. Etap pierwszy już trwa, więc zapraszam do głosowania na numer 11. ----> KONKURS!
I założyłam nowego bloga, bo chyba kończę z "Same Love". Zapraszam ----> Rain of desires!
Zapraszam do polubienia mojego fanpage gdzie publikuję inne opowiadania :D----> Never Ending Stories! <3
Albo będę to kontynuować, albo zastąpię innym. Jeszcze się zastanawiam! :D ----> Same Love
Tutaj możesz zapytać o wszystko ----> Ask me here!
WOOOW świetna część. A już myślałam że zrobisz wszystkim na złość i Marta odrzuci zaręczyny. Już nie mogę się doczekać porodu hahaha. Zapraszam do mnie :D: http://pancakes-msp.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper! Super, że nie odrzucila <3 Ale ta część jakaś taka krótka... Z niecierpliwością czekam na oeljny post, bo uwielbiam Twojego blog :) Świetny jest, kude jak ja bym chciała aby było więcej xd
OdpowiedzUsuńA ja myslałam ze wyląduje w szpitalu... napisałaś tak na asku :o
OdpowiedzUsuńHehhehe ale superowa część <3 Meega ^.^
Juz nie mogę się doczekać kolejnej czesci, mam nadzieje ze niedługo dodasz :D
Tyle miłości ^^
OdpowiedzUsuńCzęść świetna! ; D
To jest świetne! Szkoda, że ta część była krótka :c Chciałabym kiedyś kupić twoją książkę :3
OdpowiedzUsuńGites jest :D
OdpowiedzUsuńtylko nie próbuj nikogo uśmiercać! :P
I kolejna świetna część ;D Czekam na resztę ;D I nikogo nie zabijaj błagam Cię
OdpowiedzUsuńTrochę krótkie, ale jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział <3
Już zagłosowałam masz 45% w ankiecie, więc spokojnie bez stresu.
W wolnej chwili zapraszam do mnie:
koci-sekret.blogspot.com
zaklinacze-koni.blogspot.com
jejku kocham to opowiadanie mimo ,że to jedyne , które nie jest fanfiction :D
OdpowiedzUsuńtrzymaj tak dalej czekam na nowy ^-^
Zostałaś nominowana do Liebster Award ! :* :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły znajdziesz na moim blogu: http://ukrycswojasamotnosc.blogspot.com
Genialne!!! Tez bym chciala takiego chlopaka znalezc :-D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwietny roździał. Wzięłam się za czytanie Rain of desires :) ja po prostu ubóstwiam twoje opowiadania! ;)
OdpowiedzUsuń*Świetny
UsuńWzruszająca, pełna emocji część. Coś wspaniałego! Czekam na wiecej. Naprawdę masz wieleki talent.
OdpowiedzUsuńhttp://poland-tree.blogspot.com
Świetna część <3
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest niesamowite :*
Z niecierpliwością oczekuję kolejnych części :33
fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuńjeśli masz klika sekund byłabym bardzo wdzięczna jeśli poklikasz w linki pod ubraniami w tym poście ---> http://flemour.blogspot.com/2014/08/wishlist.html
życzę miłego dnia :*
Konkurs Blog Lata 2014 zakończony - http://poland-tree.blogspot.com. Sprawdź swoją skrzynkę mailową :)
OdpowiedzUsuń