piątek, 22 sierpnia 2014

Część 36.

Poczułam jak łzy napływając mi do oczu. Nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa, bo czułam ścisk w gardle. Chłopak uśmiechał się, a ja stałam jak idiotka zakrywając usta. W końcu zdjęłam rękawiczkę i kiwając głową, szepnęłam:
- Tak.
Wsunął mi pierścionek na palec i wstał, by mnie pocałować. Osoby będące w pobliżu zaczęły bić brawo i gratulować nam. Jakiś chłopak oddał mu aparat, a ja zdziwiłam się. Alan uśmiechnął się pokazując zdjęcie, na którym całujemy się. Poczułam jak łzy spływają mi po policzku, a chłopak przytulił mnie prędko, szepcząc, że jestem głupia.
- Dziękuję! - powiedziałam płacząc
- To chyba ja powinienem dziękować. Nie płacz - oderwał się ode mnie i otarł mi łzy.
Wtuliłam się i wybuchnęłam jeszcze większym płaczem. Staliśmy tak dłuższą chwilę aż w końcu nastolatek powiedział, że powinniśmy już schodzić. Zjeżdżając windą na dół patrzyłam na pierścionek. To był ten sam, nad którym zachwycałam się jakiś czas temu. Zachwycał swoją prostotą, a jednocześnie bogactwem. Okrągły diament przyciągał uwagę, a ja czułam szczęście. Stojąc na placu przytuliłam się do Alana szepcząc, że bardzo go kocham,
- Ja ciebie też, skarbie - posłał mi uśmiech.
- A nie uważasz, że… za to - podniosłam rękę do góry ukazując pierścionek. - Moglibyśmy kupić coś dla niej? - dotknęłam brzucha.
- Na to też przyjdzie pora.
Objął mnie i skierowaliśmy się przed siebie. Będąc w hotelu leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy o naszym związku. Uwielbiałam ten temat, bo docierało do mnie, że tworzymy naprawdę idealną parę. Nastolatek ciągle całował mnie i głaskał po brzuchu.
- Nie uważasz, że jesteśmy za młodzi? - zapytałam w pewnej chwili.
- Na dziecko?
- Na to - podniosłam rękę i wskazałam na pierścionek.
- Ja nie ciągnę cię od razu przed ołtarz. Po prostu chcę mieć pewność, że ci się nie znudzę.
- Znudzisz mi się?!
- Kocham cię, Marta.
- Ja ciebie też
Nachylił się nade mną i pocałował mnie. Jego ręka zaczęła niebezpiecznie zmierzać wyżej po linii mojej talii. Czułam jego gorący oddech, a aura wypełniała się podnieceniem. Nie wiedziałam czy możemy uprawiać seks na tym etapie ciąży. Jednak czułam się jak w niebie, kiedy chłopak składał pocałunki na mojej szyi, a po chwili zdejmować koszulkę i zostawiał mokre ślady na ciele. Kiedy całował mój brzuch poczułam dziwne uczucie w środku. Miałam wrażenie, że pękają we mnie bańki mydlane.
- Alan! - szepnęłam.
- Hm? - mruknął nastolatek całując moje podbrzusze.
Poczułam łzy spływające po moich policzkach. Odepchnęłam chłopaka łapiąc się za brzuch. Alan podniósł się i widząc w jakim jestem stanie, zapytał:
- Kochanie, co się stało? Zrobiłem coś nie tak?
Przytulił mnie, a ja szlochając wyszeptałam:
- Ona się rusza.
- Jesteś pewna?!
Pokiwałam głową, a on przytulił się do mojego brzucha. Panowała cisza przerywana jedynie przez muzykę. Po chwili usłyszałam:
- Nic nie czuję!
- Ale ona się rusza!
Chłopak przytulił mnie mówiąc, że bardzo się cieszy, bo to oznacza, że jest już naprawdę duża. Cała podniecająca atmosfera minęła, a ja wtulona w mojego narzeczonego głaskałam się po brzuchu. Alan natomiast głaskał mnie po nagich plecach i co chwilę poprawiał kołdrę, która mnie okrywała. Po chwili odwróciłam się i podniosłam z podłogi swoją koszulkę i ubrałam ją. Wtuliłam się w nastolatka i zapytałam czy jest zły.
- Za co?
- Bo to miał być prezent, a ja się rozryczałam.
- Ten prezent jest lepszy - szepnął kładąc rękę na mojej ręce, która znowu dotykała brzucha. -  Zmówiłyście się? Od dawna ją czujesz?
- To był pierwszy raz! Myślałam, że to będzie inne uczucie, wiesz? A to jest takie… takie jakbym była głodna.
- A może jesteś, co?
Uśmiechnęłam się po czym pokręciłam głową przecząco. Alan chwycił swoją komórkę i zrobił zdjęcie naszych splecionych dłoni ukazując mój pierścionek. Dodał je na Facebooka zmieniając status na “zaręczony”. Po chwili zalogował się na moje konto i potwierdził to.
- Nie wiesz czy chcę zmieniać status - powiedziałam.
- Zgodziłaś się mówiąc “tak” na wieży Eiffla.
- Ale…
Przerwał mi pocałunkiem. Chwyciłam jego smartfona i dałam status mówiący o tym, że nasza dzidzia daje o sobie znać. Aneta zaczęła się zachwycać, a Monika zdziwiona zapytała co my robimy w Paryżu. Po chwili dodała drugi komentarz:


Zaręczyliście się?! :o


Przytaknęłam z uśmiechem, ale ona nic nie odpowiedziała. Miałam jedynie nadzieję, że nie strzeliła swojego idiotycznego focha, który czasami skłócał nas.
-------
Hahahaha, daliście się nabrać! Serio wierzyliście, że odrzuci? Ja przygotowuję coś lepszego! :D

Biorę udział w konkursie na Blog Lata 2014. Etap pierwszy już trwa, więc zapraszam do głosowania na numer 11. ----> KONKURS!

I założyłam nowego bloga, bo chyba kończę z "Same Love". Zapraszam ----> Rain of desires!

Ja w Was wierzę, ale czy naprawdę jest sens ciągnąć tą petycję? ----> PETYCJA!  


Zapraszam do polubienia mojego fanpage gdzie publikuję inne opowiadania :D----> Never Ending Stories! <3 
Albo będę to kontynuować, albo zastąpię innym. Jeszcze się zastanawiam! :D ----> Same Love 


Tutaj możesz zapytać o wszystko ----> Ask me here!

18 komentarzy:

  1. WOOOW świetna część. A już myślałam że zrobisz wszystkim na złość i Marta odrzuci zaręczyny. Już nie mogę się doczekać porodu hahaha. Zapraszam do mnie :D: http://pancakes-msp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Super, że nie odrzucila <3 Ale ta część jakaś taka krótka... Z niecierpliwością czekam na oeljny post, bo uwielbiam Twojego blog :) Świetny jest, kude jak ja bym chciała aby było więcej xd

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myslałam ze wyląduje w szpitalu... napisałaś tak na asku :o
    Hehhehe ale superowa część <3 Meega ^.^
    Juz nie mogę się doczekać kolejnej czesci, mam nadzieje ze niedługo dodasz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle miłości ^^
    Część świetna! ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest świetne! Szkoda, że ta część była krótka :c Chciałabym kiedyś kupić twoją książkę :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Gites jest :D
    tylko nie próbuj nikogo uśmiercać! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. I kolejna świetna część ;D Czekam na resztę ;D I nikogo nie zabijaj błagam Cię

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę krótkie, ale jestem zachwycona!
    Kocham ten rozdział <3
    Już zagłosowałam masz 45% w ankiecie, więc spokojnie bez stresu.

    W wolnej chwili zapraszam do mnie:
    koci-sekret.blogspot.com
    zaklinacze-koni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku kocham to opowiadanie mimo ,że to jedyne , które nie jest fanfiction :D
    trzymaj tak dalej czekam na nowy ^-^

    OdpowiedzUsuń
  10. Zostałaś nominowana do Liebster Award ! :* :)
    Szczegóły znajdziesz na moim blogu: http://ukrycswojasamotnosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialne!!! Tez bym chciala takiego chlopaka znalezc :-D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. wietny roździał. Wzięłam się za czytanie Rain of desires :) ja po prostu ubóstwiam twoje opowiadania! ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wzruszająca, pełna emocji część. Coś wspaniałego! Czekam na wiecej. Naprawdę masz wieleki talent.
    http://poland-tree.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna część <3
    To opowiadanie jest niesamowite :*
    Z niecierpliwością oczekuję kolejnych części :33

    OdpowiedzUsuń
  16. fajny rozdział :)
    jeśli masz klika sekund byłabym bardzo wdzięczna jeśli poklikasz w linki pod ubraniami w tym poście ---> http://flemour.blogspot.com/2014/08/wishlist.html

    życzę miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Konkurs Blog Lata 2014 zakończony - http://poland-tree.blogspot.com. Sprawdź swoją skrzynkę mailową :)

    OdpowiedzUsuń